logowanie rejestracja

Do Edwarda Szymańskiego

W twoje gospodarstwo, gdzie trzeba chleb za wiersze kupować
(że to najbardziej złoty chleb, wyznasz otwarcie),
prosto z Gospody z latarniami i kwiatami prowadź,
Edwardzie.

Oto twój dom. W ciszy serca Lukrecjusza tłumaczysz.
Jeszcze będziesz bardzo, bardzo sławny - zobaczysz.
Tobie trud, ale tobie miłowanie Jedynej i palma.

Niech sie święci twój przklad "De natura rerum"
i twoja córa, czarna morwa z zapachem ajeru,
i Pani twoja - Venus Alma.

1.00 / 1 głosów
Dodano: 02.05.2011Wyświetleń: 2081
Dodajesz komentarz jako: Gość